poniedziałek, 5 września 2011

Tort cytrynowy


Miały być łatwe przepisy, ale specjalna okazja wymaga specjalnych wypieków. Zamiast śpioszków i grzechotek zawiozłam nowoprzybyłemu na świat Frankowi tort. Może jeszcze nie spróbuje, ale rodzicom też należy się coś od życia. 
To chyba drugi mój tort w karierze, więc pewna wyniku nie byłam, ale wyszedł całkiem nieźle. Ani trochę nie za słodki, wyraźnie cytrynowy i wilgotny. Jeśli ktoś ma niedługo urodziny, to proszę się zgłaszać - chętnie upiekę go jeszcze raz:)


TORT CYTRYNOWY


Biszkopt (tortownica 20-22 cm)
 5 jajek 
3/4 szklanki cukru 
3/4 szklanki mąki pszennej 
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

 
Krem 
2 szklanki mleka 
3/4 szklanki soku z cytryny (około 4 - 5 cytryn) 
otarta skórka z 3 cytryn 
4 łyżki mąki pszennej (z lekką górką) 
5 łyżek mąki ziemniaczanej (z lekką górką) 
4 jajka 
1 i 1/4 szklanki cukru 
400 g miękkiego masła

Do nasączenia:
1/2 szklanki wody
3 łyżki soku z cytryny


Biszkopt - żółtka oddzielić od białek. Ubić białka na sztywną pianę, pod koniec dodając stopniowo cukier. Do piany dodać pojedynczo żółtka i cały czas miksować. Na końcu dodać obie mąki i delikatnie wymieszać - można łyżką lub mikserem na wolnych obrotach. Ciasto wylać do blaszki wylożonej papierem do pieczenia (tylko dno!). Piec w 160-170 stopniach z termoobiegiem 30-40 minut (można sprawdzić patyczkiem czy biszkopt nie jest mokry). Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i razem z blaszką upuścić na podłogę (np. na koc:) z wysokości ok. 60 cm. Zostawić do ostygnięcia w uchylonym piekarniku. Boki ciasta oddzielać nożem od foremki dopiero wtedy, gdy będzie zimne.

Krem - w garnku zagotować jedną szklankę mleka z cukrem. Drugą szklankę mleka zmiksować z mąką ziemniaczaną i pszenną, jajkami i skórką cytrynową. Do gotującego się mlaka z cukrem wlać mleko z jajkami i mąką, cały czas mieszając aż budyń zgęstnieje. Odstawic do ostudzenia. Do wystudzonego budyniu dodać sok z cytryny - wlewać stopniowo, żeby masa się nie zważyła. Zmiksować na najwyższych obrotach.
Masło miksujemy na puszystą masę. Dodawać po łyżce budyń z sokiem cytrynowym - nie za szybko, żeby nic sie nie zważyło. Gotową masę wstawić do lodówki do lekkiego stężenia.

Biszkopt przekroić na 3 blaty, nasączyć i przełożyć masą. Udekorować pozostałą masą i czym mamy pod ręką:)

Kot podróżny cz. 2

8 komentarzy:

  1. 4000g masła???

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort bardzo efektowny, a cytrynowe kremy bardzo lubie, choc swoje przygotowuje zwykle na bazie mascarpone. Kot podrozny boski, zabralabym go do domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, 400 g czyli 2 kostki - kremu wychodzi bardzo dużo. Wystarcza na przełożenie, udekorowanie i jeszcze trochę zostaje.

    OdpowiedzUsuń
  4. pyszny musiał być :) i chyba jest błąd w ilości masła?

    OdpowiedzUsuń
  5. No jasne, że tak:)Już poprawione.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tortu próbowałam i był nieziemski :) A Prążka to widzę, że coraz bardziej nosi po domu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo smakowicie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny! musi być boski w smaku :)

    OdpowiedzUsuń