Najlepsze chili con carne robi Piotrek. Nawet nie próbuję mu dorównać, po prostu robię swoją wersję chili sin carne, żeby wszyscy domownicy mogli spróbować. Znowu soja dała radę:) Największą zaletą chili jest szybkość przygotowania, mało naczyń do zmywania i to, że robi się właściwie samo.
CHILI CON CARNE
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka kukurydzy
1 puszka pomidorów
1 czerwona papryka
200 g granulatu sojowego
bulion
olej do smażenia
2 łyżeczki kakao
przyprawy: kmin rzymski, oregano, chili, sól, pieprz
W dużym garnku rozgrzewamy olej, podsmażamy cebulę i czosnek. Dodajemy paprykę i smażymy jeszcze chwilę. Trzeba uważać, żeby czosnek się nie przypalił. Zalewamy wszystko dwiema szklankami bulionu. Dodajemy odsączoną fasolę i kukurydzę oraz całą puszkę pomidorów. Wrzucamy przyprawy, kakao i gotujemy kilka minut, aż smaki się połączą. Dodajemy granulat sojowy. Wciąga dużo wody, więc miejmy w zapasie trochę bulionu. Gotujemy jeszcze chwilę, aż granulat zmięknie. Ważne, żeby granulat dodać w chwili, gdy potrawa jest już aromatyczna. Próbujemy, doprawiamy i gotowe.
To danie w wersji bezmięsnej nazywa się chili sin carne.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
OdpowiedzUsuń