Jak już pisałam nie raz, sernik to nie jest moje ulubione ciasto. A już taki królewski to w ogóle. Moje wyobrażenie o nim to suchy gliniasty kawał twarogu, który koniecznie trzeba czymś popijać. I trwałabym w tym bzdurnym przekonaniu, dopóki nie zmusiłam się do zrobienia tego sernika sama. Zamiast zwykłego twarogu użyłam mielonego z wiaderka. Dlatego sernik był najlepszy po dwóch dniach, jak już nie był tak bardzo wilgotny. No bo wbrew mojej opinii królewski wyszedł kremowy i delikatny.Ewidentnie za sprawą nietwarogowego twarogu, ale dla mnie tym lepiej. Powoli zaczynam przekonywać się do serników, ale jeszcze nie do końca - nie ma ze mną tak łatwo:)
SERNIK KRÓLEWSKI
ciasto:
500 g mąki
200 g masła
200 g cukru pudru
1 łyżka smalcu- pominęłam
1 jajko
4 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
3 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
masa serowa:
2 kg tłustego lub półtłustego, niekwaśnego twarogu, zmielonego - ja robiłam z wiaderkowego
10 jajek
375 g masła 2 szklanki cukru pudru
32 g cukru waniliowego pół opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego (proszku budyniowego)
bakalie - u mnie skórka pomarańczowa i rodzynki
Ciasto - z podanych składników zagnieść kulę, podzielić na dwie części i włożyć do piekarnika na 3 godziny.
Masa serowa - ubić pianę z białek. Ser zmiksować z żółtkami i pozostałymi składnikami. Dodać piane z białek i delikatnie wymieszać.
Na blaszkę zetrzeć jedną część ciasta, wyłożyć masę serową, na wierzch zetrzeć drugą część ciasta. Piec około 1 godziny w 180 stopniach. Studzić w otwartym piekarniku.
Podane składniki wystarczą na największą blaszkę, jaka zmieści sie do piekarnika.
Jak tu się do niego nie przekonać, jak on tak apetycznie wygląda? :D I to wcale nie dlatego że jestem nałogowym sernikożercą :D
OdpowiedzUsuńA,ja uwielbiam serniki;)Twój wygląda bardzo apetycznie,od razu myślę o świętach;)
OdpowiedzUsuńDuża ilość składników,pewnie liczna rodzina zjechała niezapowiedzianie;)
Nie, nie, po protu mam sernikożercę w domu, chociaż ciasta wyszło tak dużo, że uszczęśliwiliśmy znajomych.
OdpowiedzUsuńPrzesada. Sernikożercą nie jestem. Sernik dobry całkiem. Nawet Prąż, wyautowany przez autorkę bloga, potwierdza...
OdpowiedzUsuńI znajomi co się załapali też potwierdzają pyszność sernika
OdpowiedzUsuńgliniasty kawał twarogu.. uśmiecham się czytając to ;-)
OdpowiedzUsuń