Ania - malarka pokojowa |
Pierwszy raz użyłam świeżych żurawin. Ne mają nic wspólnego ze słodkim suszonymi , które traktuję jak cukierki na chandrę. Najkwaśniejsze porzeczki przy nich to słodycze. Raczej nie mój smak. Muffiny wyszły też kwaskawe, ale w miarę dobrze komponowały się ze słodkim ciastem. Wniosek na kolejne pieczenie- żurawiny tylko suszone, ale za to trochę więcej niż w przepisie.
MUFFINY Z ŻURAWINAMI
2/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 szklanka świeżej, mrożonej lub suszonej żurawiny
1 szklanka świeżej, mrożonej lub suszonej żurawiny
3/4 szklanki maślanki
1/3 szklanki mleka
60 g roztopionego masła
1 duże jajko
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka przyprawy korzennej - pominęłam, dodałam cynamon
W jednym naczyniu mieszamy składniki sypkie, w drugim mokre. Łączymy zawartości obu misek łyżką, dodajemy żurawiny, przekładamy do papilotek. Pieczemy w formie do muffinek 25 minut w 190 stopniach. Studzimy na kratce.
Muffny były wsparciem dla pracujących ciężko malarzy pokojowych. |
Ci malarze to tylko pozornie tacy pokojowi :) A muffiny były bardzo orzeźwiające dzięki swej kwaskowatości :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tych żurawin, też nigdy nie jadłam świeżych.
OdpowiedzUsuń