O, to było pyszne. Małe i wdzięczne. Nie przepadam za pieczonymi sernikami, ale wersja mini bardzo mi odpowiada. Serniczki były wilgotne i nie za słodkie. W sam raz na mały głód. Dodatkową zaletą jest fakt, że wyglądają na bardzo pracochłonne, a wystarczy właściwie 15 minut plus czas pieczenia.W oryginalnym przepisie były udekorowane owocami, ale mi wystarczyła kandyzowana skórka pomarańczowa i jakaś tam posypka zalegająca półkę.Przepis z książki "Moje wypieki".
MINISERNICZKI
120 g pokruszonych ciastek pełnoziarnistych
60 g roztopionego masła
800 g twarogu na serniki w wiaderku
1 łyżka ekstraktu z wanilii
3 jajka
120 g cukru pudru
dowolne owoce do dekoracji - pominęłam
Najpierw spód - pokruszone ciastka wymieszać z roztopionym masłem. Formę do muffinów wyłożyć papilotkami. Do każdej wsypać okruszki i lekko docisnąć. Twaróg, wanilię, jajka i cukier dokładnie zmiksować. Na ciasteczkowe dno wyłożyć masę serową. Piec ok. 25 minut w 160 stopniach. Wystudzić, włożyć do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc. Posypać czymś dla dekoracji.
Uwagi dodatkowe - serniczki nie rosną, więc trzeba wypełnić serem prawie całe papilotki. Ważne, żeby nie przedłużyć czasu pieczenia, wystarczy, że zetnie się wierzch. Studzić na kratce.
Wspaniale wyglądają. Świetnie muszą smakować takie serniczki :D
OdpowiedzUsuńSmakują jeszcze lepiej, niż wyglądają.
OdpowiedzUsuń