Nie samymi słodyczami człowiek żyje. Zapomniałam, że blog miał być rodzajem notatnika, w którym zbieram ciekawe przepisy. Nie tylko te spektakularne. Dlatego nawet drobiazgi mają prawo się w nim znaleźć. Jako dodatek do wczorajszego obiadu zrobiłam groszek z orzechami włoskimi - i to jest przepis warty zapamiętania. Znalazłam go w książce Małgorzaty Kalicińskiej (tej od "Domu nad rozlewiskiem").
GROSZEK Z ORZECHAMI WŁOSKIMI
250 g groszku mrożonego lub z puszki
1 łyżka masła
1 łyżka bułki tartej
1-2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
sól, pieprz
Groszek odcedzamy i przesmażamy na maśle. Po 2, 3 minutach dodajemy bułkę tartą, orzechy, sól i pieprz, smażymy jeszcze kilka minut. Banalnie proste.
Poniżej odpowiedź na pytanie: co jecie na obiad, skoro Michał nie je mięsa? No na przykład kotlety sojowe z kaszą gryczaną i warzywami.Bardzo pysznie.
Kot już ostatni dzień spędza w gipsie. Nawet nie wiem kiedy minęły cztery tygodnie. A oto Prążek i jego nowa skarpeta w obiektywie Agi:
Elegancki groszek
OdpowiedzUsuńKotek chyba za groszkiem nie przepada
OdpowiedzUsuń