Ciasto nie wyszło. To znaczy kruche przepyszne, truskawki jak to truskawki, ale budyniowy wypełniacz nie wyszedł.Jakieś takie wypływające coś zagnieździło się na tarcie. Michałowi nie przeszkodziło to wcale i zjadł całą tartę z przyjemnością. Mnie to jednak troszku zdenerwowało i odmówiłam konsumpcji:). Czy zna ktoś przepis na dobry krem budyniowy, który można wykorzystać do tarty?
Ale podam za to przepis na najlepsze kruche ciasto do tarty, jakie jadłam. Bardzo kruche i świetnie pasujące do słodkich wypełniaczy.
1,5 szklanki mąki
150 g zimnego masła
1 żółtko
1,5 łyżki cukru
Mąkę mieszam z cukrem, dodaję masło i siekam je nożem ,aż powstanie coś w rodzaju kruszonki. Dodaję żółtko i szybko zagniatam.Chodzi o to, żeby nie ogrzać ciasta dłońmi. Wylepiam ciastem blaszkę do tarty, owijam folią, żeby nie przeszło innymi zapachami i wkładam do lodówki na minimum pół godziny. Potem nakłuwam dość gęsto widelcem, przykrywam papierem do pieczenia, na który wysypuję ziarna fasoli. Można też użyć grochu, ryżu albo specjalnych kulek - tylko po co kupować specjalne kulki?:) Piekę 15 minut w 180 stopniach, zdejmuję papier i fasolę, wkładam na kolejne 20 minut do piekarnika - aż ciasto będzie złote.
Tylko co do środka?
truskawkowe szaleństwo! <3
OdpowiedzUsuń