Muszę zapisać ten przepis, bo przepadnie w czeluściach niepamięci. Siostra moja skleroza - aż chce się zacytować Romę Gąsiorowską. Tak to jest, że jak nie wstawię na bloga, to nie zrobię po raz drugi. A warto, bo tort jest wilgotny, nie za słodki i cudownie makowy. Na pewno do robienia częściej niż tylko na Boże Narodzenie.
Zdjęcie nie wygląda oszałamiająco, ale nie chodzi mi o piękne fotografie (od tego jest mnóstwo innych blogów), ale o pokazanie czego mniej więcej można się po przepisie spodziewać.
Tort makowy
Blaty:
- 300 g maku
- 270 g drobnego cukru do wypieków
- 8 dużych jajek, żółtka i białka osobno
- 3 łyżki kaszy manny
- 2 łyżki bułki tartej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- olejek migdałowy
Suchy mak zalać wrzątkiem i odstawić na całą noc. Zmielić dwukrotnie. Dokładnie odcisnąć na sitku. Żółtka zmiksować z cukrem do białości. Dodać kaszę, bułkę tartą, zmielony mak, proszek do pieczenia i olejek migdałowy. Osobno ubić pianę z białek. Dodać do masy makowej i delikatnie wymieszać łyżką. W tortownicy o średnicy 23 cm wyłożyć papierem samo dno. Piec ciasto ok. 45 minut (do suchego patyczka) w tempurze 175 stopni z termoobiegiem. Wystudzić w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.
Krem:
- 600 g serka mascarpone, schłodzonego
- 300 ml śmietany kremówki, schłodzonej
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 łyżki domowego ekstraktu z wanilii lub trochę aromatu waniliowego
Kremówkę ubić na sztywno. Dodać cukier puder, ekstrakt z wanilii i serek mascarpone i jeszcze raz zmiksować na wolnych obrotach - krótko, do połączenia składników.
Ciasto przekroić na dwa blaty, przełożyć kremem. Cześć kremu zostawić na dekorację. Można blat posmarować dodatkowo dżemem z czarnych porzeczek - bardzo dobrze przełamuje słodkość kremu.
Przepis zmodyfikowany na podstawie tego tortu.
A to piosenka, przy której tort wychodzi najlepiej.
bardzo lubię takie ciasta:)
OdpowiedzUsuń