Zaczął się sezon ślubny, przygotowawczy do przeprowadzek, zmian stanu i zawodu, czyli milion rzeczy do zrobienia. Wrzucam z opóźnieniem potrawy, które zrobiłam jakiś czas temu, bo na codzienne gotowanie jakoś mało czasu. A w dodatku, dzięki uprzejmości administracji, nie mamy gazu już od kilkunastu dni i na pewno nie będziemy mieli przez kolejnych kilka tygodni. Zostało mi jedynie pieczenie, bo na szczęście piekarnik jest na prąd. Na przykład pieczenie muffinek z tuńczykiem. Właściwie są to takie mini bułeczki, które można przełożyć warzywami lub wcinać solo. Bardzo smaczne dla wszystkich miłośników tuńczyka. Przepis znalazłam na fajnym blogu z samymi muffinkami.
MUFFINY Z TUŃCZYKIEM
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
130g tuńczyka w zalewie własnej z puszki
60 ml naturalnego jogurtu
połowa średniej wielkości cebuli posiekana
1 łyżka drobno posiekanego czosnku lub czosnku granulowanego
1 białko jajka
110 ml mleka
50 ml oleju rzepakowego
W misce mieszamy wszystkie suche składniki - mąkę, proszek, sodę, sól i czosnek granulowany (jeśli używamy świeżego, to powinien trafić do składników mokrych).
W drugiej mieszamy mokre - rozdrobniony odsączony tuńczyk, posiekana cebula, jogurt, białko, olej i mleko.
Zawartość obu misek łączymy i mieszamy razem. Ciasto przekładamy do formy na muffiny wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą - do 3/4 wysokości. Pieczemy w 190 stopniach ok. 20-25 minut.
Muffinek z tuńczykiem jeszcze nie było;D Mogą być smakowite!:)
OdpowiedzUsuńSą , naprawdę:)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis!
OdpowiedzUsuńDla mnie muffinki to tylko na słodko, dlatego ciekawi mnie smak z tuńczykiem
OdpowiedzUsuńo, a to coś zupełnie nowego :) brzmi pysznie i zdrowo (tuńczyk + olej rzepakowy = duuużo omega-3) :)
OdpowiedzUsuńOj, jak miło gdy ktoś piecze testowane przeze mnie babeczki. Jeszcze milej gdy smakują. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń